Radio Białystok | Wiadomości | Włamanie do garażu stacji pogotowia w Białymstoku. 39-latek zatrzymany za kradzież kabli
Białostoccy policjanci zatrzymali mężczyznę podejrzewanego o włamanie do podziemnego garażu Wojewódzkiej Stacji Pogotowia Ratunkowego w Białymstoku. Ze wstępnych ustaleń wynika, że 39-latek miał ukraść kable zasilające do karetek.
Do zdarzenia doszło w nocy z niedzieli na poniedziałek (6/7.04). Wtedy ratownicy medyczni zauważyli mężczyznę, który włamał się do podziemnego garażu stacji pogotowia ratunkowego przy ul. Poleskiej w Białymstoku.
W nocy do policyjnego aresztu trafił 39-latek, który z garażu podziemnego stacji pogotowia ratunkowego ukradł 5 kabli zasilających karetki. Część z nich schował w bloku obok. Został ujęty przez ratowników medycznych, którzy przekazali go patrolowi policji. Mężczyzna miał przy sobie dwa noże i gaz pieprzowy. Teraz policjanci ustalają dokładny przebieg tego zdarzenia i zakres odpowiedzialności mężczyzny - mówi podkom. Malwina Trochimczuk z białostockiej policji.
Zbulwersowana całą sprawą jest pełniąca obowiązki dyrektora wojewódzkiej stacji pogotowia ratunkowego w Białymstoku Izabela Kolecka.
Te kable podtrzymują ładowanie urządzeń w ambulansie i służą do ratowania życia. Są kompetnie nieprzydatne w gospodarstwie domowym, dlatego tym bardziej zbulwersowana jestem taką kradzieżą. W ten sposób złodziej, swoją bezmyślnością, mógł spowodować stan zagrożenia życia i zdrowia mieszkańców - tłumaczy p.o. dyrektora WSPR w Białymstoku Izabela Kolecka.
Ratownicy, którzy obezwładnili mężczyznę, zostali objęci opieką psychologiczną.
Mimo kradzieży, karetki do zgłoszeń wyjeżdżają bez przeszkód.
Jak ustalili policjanci, wartość jednego kabla zasilającego do karetki pogotowia ratunkowego to blisko 1500 zł. Za kradzież z włamaniem grozi do 10 lat więzienia.