Budowa obwodnicy Suwałk - właściciele gruntów zapowiadają walkę

Właściciele gruntów, przez które będzie przebiegać obwodnica Suwałk, nie zgadzają się na to, żeby bez wyceny działek i wywłaszczeń już prowadzono tam roboty drogowe.

Chociaż prace przy budowie obwodnicy dopiero się zaczynają, to już nie brakuje głosów krytycznych dotyczących sposobu komunikacji wykonawcy z właścicielami gruntów przeznaczonych pod tę inwestycję. Jak podkreśla jeden z właścicieli, robotnicy weszli z ciężkim sprzętem na pole, nie informując o tym nikogo.

Rygor natychmiastowej wykonalności

- Wykonawca prowadzi swoje prace zgodnie z prawem - stwierdza dyrektor Biura Komunikacji firmy Budimex Krzysztof Kozioł. Jak dodaje, za kwestię wykupienia i rozliczenia właścicieli działek i nieruchomości odpowiada wydający decyzję ZRID (Zezwolenie na Realizację Inwestycji Drogowej) wojewoda podlaski - ta była już pod koniec stycznia.

- Ma ona przede wszystkim rygor natychmiastowej wykonalności - podkreśla Rafał Malinowski z białostockiego oddziału Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad. To oznacza, że po przekazaniu wykonawcy placu budowy rozpoczęła się realizacja inwestycji w terenie.

Właściciele działek szukają pomocy

Tymczasem właściciele gruntów przeznaczonych pod budowę obwodnicy protestują przeciwko tym działaniom i już odwołali się do ministra infrastruktury. To jednak prac nie powstrzyma, bo - jak wyjaśnia Rafał Malinowski - odwołanie nie zmienia statusu decyzji ZRID. Uzyskanie rygoru natychmiastowej wykonalności umożliwia realizację inwestycji, nawet nieostatecznej i nieprawomocnej decyzji.

Właściciele działek pomocy szukają u przedstawicieli Komitetu Protestacyjnego Gmin Augustów i Raczki, który stawał w obronie wywłaszczonych pod budowę obwodnicy Augustowa rolników.

W przypadku tej inwestycji działa tzw. specustawa drogowa. Daje ona pierwszeństwo nad innymi ustawami i pozwala m.in. na rozpoczęcie prac przed formalnym przejęciem przez Skarb Państwa gruntów i nieruchomości od ich właścicieli.

| red: zmj